email: biuro@fzz.org.pl
tel: (+48) (22) 628 73 75
Logo Forum Zwiazkow Zawodowych

Forum Związków Zawodowych

Apel

24-04-2016, 22:41
Szanowni Państwo, 

Jako związkowiec czuję się w obowiązku po raz kolejny zabrać głos w sprawie tzw. Porozumień Sierpniowych. W moim odczuciu doszło do całkowitego pomieszania wartości, zakłamywania prawdy historycznej, co więcej - poziom wykorzystania sztandaru ówczesnej Solidarności jest żenujący i godny potępienia. Forum Związków Zawodowych jest centralą apolityczną, powstałą już w czasach III RP, stąd też jako Przewodnicząca FZZ jestem zdystansowana do tego co widzę, słyszę i czytam, trudno jest jednak pozostać obojętnym, choćby ze względu na zwykłą, ludzką przyzwoitość. 

Trzydzieści sześć lat to sporo czasu. To jest ponad 13 000 dni. Osoby urodzone w 1980 roku mają dziś 36 lat, rodziny i dzieci w wieku szkolnym! Przez ponad trzy dekady nie byliśmy w stanie wykorzystać tego ogromnego kapitału wiedzy, doświadczeń, sposobu myślenia i idei, jaką było zakończenie tego chorego, dziś już chronicznego podziału na czarnych i czerwonych, Polaków i nie - Polaków, zdrajców i patriotów. Przecież w 1980 roku nie chodziło o pogłębienie podziałów, lecz o ich niwelację w sensie wielowymiarowym (ekonomicznym również). 

Sztandar, który miał łączyć, spajać i w samej swojej istocie zwalczać podziały na rzecz wolności, także tej od ubóstwa i wykluczenia został przejęty przez polityków w najgorszym tego słowa znaczeniu. Hasło, które miało nas zjednoczyć jako naród stało się esencją tego wszystkiego z czym walczyli Bohaterzy Porozumień Sierpniowych. To właśnie zawłaszczenie idei SOLIDARNOŚCI, jej rozwiercenie nakreśliło aktualną mapę polityczną Polski. To jest przerażające, a zarazem fascynujące, w jak wielkim stopniu można coś zepsuć, napełnić nienawiścią i cynizmem. Refleksja, która jest dla mnie, jako dla związkowca najistotniejsza odnosi się do kondycji i stanu tych, którzy tworzyli Solidarność w roku 1980, czyli zwykłych ludzi, robotników, ludzi pracy. 

Ten obraz w sensie filozoficznym ma tylko dwie barwy, dwa odcienie czerni - z jednej strony widzę Przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Grzegorza Schetynę, polityka iście neoliberalnego, który głosował za podwyższeniem wieku emerytalnego, popierał patologiczne uelastycznienie rynku pracy, który jest obecnie szefem partii - architekta rozpadu Komisji Trójstronnej. Ten sam Grzegorz Schetyna upamiętnia Porozumienie Sierpniowe, choć jego poglądy są całkowicie sprzeczne z tymi, które głosili robotnicy Stoczni Gdańskiej. Ktoś może powiedzieć, że to godne pochwały, ale ja tego nie kupuję, bo po 8 latach rządu PO - PSL wiem, że kiedy naprawdę trzeba oddać hołd tamtej idei i wykazać wrażliwość na problemy, które od 36 lat wciąż są nierozwiązane okazuje się, że dorobek ruchu robotniczego nie ma dla tych ludzi żadnej wartości. 

Od prawej sztandar Solidarności szarpie Jarosław Kaczyński, który poprzez pozytywne relacje z NSZZ „S” cynicznie zmienia bieg historii, nie zaprasza Lecha Wałęsy, całkowicie przejmuje kontrolę nad oficjalnymi obchodami. Robi to wszystko w sposób zupełnie instrumentalny, próbując coraz silniej podzielić, skontrastować umacniając się u władzy. Oczywiście budzi to we mnie niesamowitą trwogę i obawę kto jutro przestanie być bohaterem, a kto się nim stanie, ale te rozważania pozostawiam już politologom i komentatorom politycznym. Zgadzam się, że PiS może uchodzić za partię propracowniczą. Zastanawiam się tylko na ile jest to realna chęć współpracy z CENTRALAMI związkowymi, ile w tym jest realnej wrażliwości na ludzką krzywdę, a na ile chodzi, po raz kolejny, o zdobycie przyzwolenia na czyny opisane powyżej. 

Oprócz tego wszystkiego jest jeszcze opinia publiczna, która chyba nie do końca chce się pogodzić z faktem, że 36 lat temu walczono o podwyżki płac, o bezpieczeństwo socjalne, sprawiedliwość społeczną. Czytając niektóre opinie można mieć wrażenie, że w sierpniu 1980 roku walczono o prawa przedsiębiorców, obniżkę podatków i podwyższenie wieku emerytalnego (przypominam 21 postulatów). Jestem przekonana, że spora część tzw. liderów opinii, a w szczególności tych reprezentujących młode pokolenie tak właśnie myśli, bo taka jest dzisiaj definicja wolności. 

Solidarność to przede wszystkim POSTAWA, sposób myślenia o społeczeństwie, wspólnocie, wolności i relacji międzyludzkich. 

Wyścig o to, kto jest bohaterem, kto nim nie jest, kto zapalił więcej świeczek, złożył więcej kwiatów nie ma żadnego związku z pojęciem solidarność. Ta oznacza kompromis, dialog, współpracę, zbiorową odpowiedzialność.