email: biuro@fzz.org.pl
tel: (+48) (22) 628 73 75
Logo Forum Zwiazkow Zawodowych

Forum Związków Zawodowych

13.09 odbył się KONGRES "FUNDUSZE EUROPEJSKIE NA RZECZ ROZWOJU" zorganizowanego przez Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej. Uczestnikiem z ramienia FZZ był Zygmunt Mierzejeweski. Otwierając Konferencję Prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski powitał Zygmunta Mierzejewskiego podkreślając jego niezaprzeczalny wkład w rozwój dialogu społecznego poprzez zabieganie o zapisy w programach operacyjnych oraz o środki na rozwój gospodarki.

Następnie podkreślił, że w ramach wspierania polskiej przedsiębiorczości trzeba się skupić przede wszystkich na pracownikach. – Nie jest to bowiem abstrakcyjne zagrożenie, a problem, który nazywa się brakiem rąk do pracy – zaznaczył. Dodał, że kryzys, który mamy obecnie na rynku pracy odciśnie lada chwila piętno na naszym wzroście gospodarczym. W jego ocenie należy przy pomocy funduszy europejskich uruchomić jak najszybciej pakiet mobilizacyjny polegający m.in. na podniesieniu kwalifikacji osób już pracujących czy przeszkoleniu tych, którzy szukają pracy. – Kwestia kwalifikacji pracujących może mieć zasadnicze znaczenie w procesie podnoszenia wydajności pracy .W naszej ocenie rynek pracy nie ma już dostępnych rezerw. Dlatego też konieczne jest jak najefektywniejsze wykorzystanie wszystkich osób w wieku aktywności zawodowej. Bez zrównoważonego rynku pracy przedsiębiorcy nie są w stanie uruchomić całego swojego potencjału. Bez rozwijającej się na 100 proc. przedsiębiorczości krajowa gospodarka popadnie w zastój. A gdy polska gospodarka zwolni konsekwencje dotyczyć będą nas wszystkich – ocenił Malinowski.

Wartość podpisanych umów w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego wynosi 7,9 mld zł; to około cztery razy więcej niż średnia w innych funduszach unijnych - powiedział wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński.  Jak pokreślił Kwieciński, Polska jest postrzegana jako lider wykorzystywania funduszy unijnych w ramach perspektywy finansowej na lata 2014-2020. Dodał, że zainteresowanie funduszami unijnymi w Polsce jest duże. – W tej chwili mamy złożonych wniosków brutto na kwotę 386 mld zł. Podpisane umowy już prawie sięgają 200 mld zł. Jeżeli to odniesiemy np. do skali inwestycji, które rok rocznie w kraju ponosimy to jest mniej więcej 350 mld zł. każdego roku, to widać, że te podpisane umowy stanowią już nieco więcej niż połowę tego, co w ciągu roku wydajemy na inwestycje. Wiceszef resortu rozwoju zwrócił przy tym uwagę na spore zróżnicowania wykorzystania funduszy europejskich. "Szybciej są wykorzystywane środki w programach krajowych niż w programach regionalnych. Jest to coś nowego, bo w poprzedniej perspektywie finansowej było odwrotnie. Wówczas programy regionalne mniej więcej dwukrotnie szybciej były realizowane aniżeli krajowe".

Na przykład w płatnościach na poziomie krajowym, jak wyliczył Kwieciński, mamy już wydane 10,9 proc. środków, a w programach regionalnych - 5,4 proc. "Luka w poziomie podpisanych umów się zmniejszyła. Podpisane umowy na poziomie krajowym to 41 proc. na poziomie regionalnym - 37 proc. Ale jeszcze rok temu to była różnica ponad dwukrotna". Jak zaznaczył Kwieciński jest to o tyle ważne, że w programach regionalnych jest realizowanych więcej małych projektów, które są "lepiej widoczne". "Trafiają one bardzo silnie do samorządów, do małych i średnich firm"- zaznaczył. Kwieciński zaznaczył, że w porównaniu np. z krajami grupy Wyszehradzkiej nasze wskaźniki dot. wykorzystania funduszy europejskich są mniej więcej dwukrotnie wyższe. "Wśród krajów, które są dużymi beneficjentami polityki spójności tylko Portugalia ma relatywnie wyższy wskaźnik wykorzystania funduszy" - powiedział. Podkreślił, że bezpośrednio w ramach polityki spójności przez Polskę jest zarządzanych 77 mld euro. Z tego ponad 13 mld euro w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS). "To dla nas o tyle ważne środki, że mają długotrwałe działanie. Ale problemem jest to, że ich efekty nie są widoczne w krótkim okresie" - zaznaczył. Tymczasem, jak ocenił, samorządowcy preferują działania nastawione na rozwój infrastruktury technicznej, aniżeli tzw. miękkie, których rezultaty nie są od razu widoczne" - ocenił.

Wskazał, że wykorzystanie pieniędzy w ramach EFS jest lepsze niż w innych obszarach. "Mamy już podpisane umowy na 7,9 mld zł, z czego wydaliśmy już ok. 3 mld zł. To mniej więcej cztery razy więcej niż średnia w innych funduszach: Europejskim Funduszu Rozwoju Regionalnego czy Funduszu Spójności" - wyliczył. Dodał, że w realizacji jest 2 tys. 900 umów. Z Europejskiego Funduszu Społecznego są wspierane takie działania, jak szkolenia, kursy zawodowe czy doradztwo. "Szczególne wsparcie w postaci działań doradczo-szkoleniowych skierowaliśmy na obszar zamówień publicznych. (...) Z tego wsparcia skorzystało dotąd 637 mikro i małych firm. Jak zaznaczył firmy zgłaszają zwiększające się problemy z pozyskaniem dobrych pracowników. Badania mówią, że nawet do 3/4 firma ma w tej chwili problemy ze znalezieniem pracowników o właściwych kwalifikacji. "Dlatego dopasowanie edukacji do potrzeb rynku pracy jest jednym z kluczowych zagadnień, którymi się zajmujemy" - powiedział. I dodał: "Co ciekawe (...) 30 proc. pracodawców w naszym kraju nie podejmuje żadnej inwestycji w rozwój swoich pracowników (...) Przy czym większy problem jest w firmach małych niż dużych" - powiedział.

Kwieciński zwrócił uwagę na konieczność dostosowywania szkolenia zawodowego do potrzeb rynku pracy. "Podniesienie jakości i zakresu kształcenia zawodowego, to jeden z absolutnych priorytetów na najbliższe lata. Wspieramy to zarówno z programu POWER, jak również w ramach programów regionalnych" - mówił. Zwrócił też uwagę na wsparcie bezrobotnych, biernych zawodowo i osób zagrożonych wykluczeniem społecznym. "Szczególne działania kierujemy do osób młodych. Na wsparcie dla nich przeznaczyliśmy ponad 2 mld euro" - przypomniał. Z kolei prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski podkreślił, że w ramach wspierania polskiej przedsiębiorczości trzeba się skupić przede wszystkich na pracownikach. "Nie jest to bowiem abstrakcyjne zagrożenie, a problem, który nazywa się brakiem rąk do pracy" - zaznaczył. Dodał, że kryzys, który mamy obecnie na rynku pracy "odciśnie lada chwila piętno na naszym wzroście gospodarczym".

W jego ocenie należy przy pomocy funduszy europejskich uruchomić jak najszybciej "pakiet mobilizacyjny" polegający m.in. na podniesieniu kwalifikacji osób już pracujących czy przeszkoleniu tych, którzy "do pracy się garną". "Kwestia kwalifikacji pracujących może mieć zasadnicze znaczenie w procesie podnoszenia wydajności pracy" - mówił. "W naszej ocenie rynek pracy nie ma już dostępnych rezerw. Dlatego też konieczne jest jak najefektywniejsze wykorzystanie wszystkich osób w wieku aktywności zawodowej. Bez zrównoważonego rynku pracy przedsiębiorcy nie są w stanie uruchomić całego swojego potencjału. Bez rozwijającej się na 100 proc. przedsiębiorczości krajowa gospodarka popadnie w zastój. A gdy polska gospodarka zwolni konsekwencje dotyczyć będą nas wszystkich" - ocenił Malinowski.

Dlatego, jak podkreślili uczestnicy kongresu, ważne jest, by przedsiębiorcy szukali wsparcia w pozyskiwaniu funduszy europejskich, np. za pośrednictwem Bazy Usług Rozwojowych (BUR). "Warto sięgać po takie wsparcie, bo są to środki na rozwój kwalifikacji i kompetencji pracowników. Np. w województwie śląskim jest to aż 100 tys. zł. na przedsiębiorstwo, gdzie 7,5 tys. przypada na jednego pracownika. W województwie warmińsko-mazurskim są podobne stawki, nieco mniejsze na Podkarpaciu - wyliczyła Monika Jaworska z MDDP Akademii Biznesu. Dodała, że do tej pory pracodawcy nie mieli na ten cel wystarczających środków. "Projekty, w których jest podmiotowy system finansowania ruszyły dopiero niedawno. To się na pewno rozpędzi" - oceniła. Według niej teraz każdy z przedsiębiorców będzie chciał sięgać po te środki- np. w przypadku mikroprzedsiębiorstwa jest to aż 80 proc. dofinansowania. Dodała, że BUR uruchomiona w ramach projektu podmiotowego systemu finansowania działa już w woj. warmińsko-mazurskim, śląskim, na Podkarpaciu i Dolnym Śląsku. Następnie odbyły się panele dyskusyjne. ZM uczestniczył w panelu "pracownicy zwalniać czy kształcić." Wszyscy paneliści skłaniali sie do zmian w kształceniu zwłaszcza w małych firmach.

Zygmunt Mierzejewski